Sprawa z kościelnego archiwum X

Wezwani" to gratka dla tych, którzy lubują się w spiskowych teoriach dziejów. Elio Quiroga, łącząc dwa popularne wątki, stworzył historię, która zaostrza apetyt widzów.
Najnowszy hiszpański horror "Wezwani" to gratka dla tych, którzy lubują się w spiskowych teoriach dziejów. Elio Quiroga, łącząc dwa popularne wątki, stworzył historię, która, choć ciekawa, tak naprawdę zaostrza jedynie apetyt widzów na więcej. Z jednej strony jest to tradycyjna opowieść o nawiedzonym domu. Oto rodzina wprowadza się do idealnego, zdawałoby się, domostwa, które co prawda obarczone jest przeszłością, ale nowym właścicielom to nie przeszkadza. Oczywiście, to się szybko zmieni, kiedy w domu zaczną dziać się coraz dziwniejsze rzeczy. Początkowo ich świadkiem jest tylko żona, co budzi w mężu obawy o jej stan psychiczny. Z drugiej strony mamy historię pewnego księdza i tajemnej organizacji wewnątrz Kościoła, zajmującej się ocenianiem zjawisk paranormalnych pod względem ich cudowności. Zjawiska te rejestrowane są na taśmie filmowej. Jedna ze szpul będzie kluczem do odkrycia zagadki nawiedzonego domu. Tak naprawdę "Wezwani" to dość standardowy horror. Może bliżej jest mu do "Sierocińca" niż "Klątwy" bądź "Udręczonych", lecz fani gatunku doskonale wiedzą, czego mogą się spodziewać. Pełne spektrum „dziwnych” zdarzeń i wszechobecna atmosfera niepokoju i tajemnicy sprawiają, że film z całą pewnością zdobędzie rzeszę oddanych zwolenników. Jednak to, co w tym filmie jest naprawdę interesujące, to sama mitologia. Quiroga miał naprawdę świetny pomysł na wykorzystanie podziału na objawienia i cuda dobre i złe oraz stworzenie tajnej organizacji kościelnej, która zajmuje się ich badaniem. Mitologia ta jest w filmie ledwie zarysowana i aż prosi się o szersze rozbudowanie. Dlatego też "Wezwani" powinni doczekać się albo kinowej kontynuacji, albo – to byłoby jeszcze lepsze rozwiązanie – telewizyjnego serialu. To mogłaby być kościelna wersja "Z archiwum X". Zamiast agentów mielibyśmy księdza i zakonnicę na tropie zagadek paranormalnych, walczących jednocześnie z własną organizacją, w której spiskują i rywalizują między sobą różne stronnictwa. Każdy fan Muldera i Scully z całą pewnością skusiłby się na ten serial. Jak widać, w "Wezwanych" tkwi całkiem spory potencjał fabularny. Paradoksalnie jednak to, co jest siłą filmu, jest też jego wadą. Osoby, którym spodoba się postać księdza oraz pomysł ukrytego archiwum filmowego, będą niestety po wyjściu z kina odczuwać duży niedosyt. Tak to już jest, że kiedy pojawiają się dobre pomysły, półtoragodzinny film to za mało, by go w pełni wykorzystać. Apetyt widzów czasem nie zna granic.
1 10
Moja ocena:
4
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones